Milczący_Prorok |
Wysłany: Czw 9:15, 03 Maj 2007 Temat postu: Nocne macanki |
|
/Tego wiersza być tu nie powinno, nie wiem, co mnie skłoniło, by się nim chwalić...
A dedykuje go D., kobiecie, której zapach zniewolił mnie tej nocy./
Nocne macanki
Leżę na ogromnym łożu,
Tkwię pomiędzy ścianą, a ciałem,
Czuję ciepło drugiej osoby,
Dawno już tego nie miałem...
Ona śpi obok mnie,
Piękna, cudownie pachnąca,
Moje ciało do jej ciała lgnie,
Czuję potrzebę naglącą...
Myślę, że nie zasnę tej nocy,
Lecz obawiam sie ją zbudzić,
Pożądanie zagląda w me oczy,
Jej ciało nie pozwoli się nudzić...
Muskam opuszkami palców
Jej włosy, jej twarz,
Pragnę zbliżyć do jej ust me usta,
Zbliżam je tak bardzo, aż...
Ona odwraca sie na drugi bok,
Ja czekam przyczajony,
Przed nami jeszcze długa noc,
Me zmysły, rozbudzone...
Całuję jej oczy i czoło,
Pochłaniam jej zapach i ciepło,
Jak chciałbym, by była moją,
Jednak broni nam tego przeszłość.
Gdy nie patrzy i nie wie,
Wpatruje się w jej oblicze,
Wyciągam ręke przed siebie
I muskam dłonią policzek,
Kieruję w dół rękę,
Po szyi, ku piersiom,
Jest to cudowna udręka,
Nie do opisania w wersach
Dłonią jej pierś obejmuje
I łagodnie pieszczę,
Ona się uśmiecha,
Prawie słyszę "jeszcze"..
Lecz znów się odwraca,
Na brzuchu się kładzie
I ja powracam,
Po plecach ją gładzę..
W końcu przestaję
I wsparty o ścianę,
Wpatrując się w piękność,
Oczekuje ranek. |
|