Lugo33 |
Wysłany: Śro 16:00, 16 Maj 2007 Temat postu: [...] |
|
I tak Bóg ruszył wraz ze słońcem
W podróż codzienną
Na górami, nad lasami
Nad jeziorami i morzami.
Patrzył smutny
Jak to świat przez niego stworzony
Padał w gruzy wyniszczany
Przez człowieka grzesznego.
Czy znowu zesłać potom,
By pochłonął te masy.
A może na powrót Mesiasza,
Który by je zbawił.
W tych rozmyślaniach,
Bóg dotrwał do nocy.
Zasłonił twarz dłońmi
I gorzko zapłakał.
Tytułu chwilowo brak, więc jeżeli ktoś ma jakieś sugestje, może tu pisać. |
|