Autor |
Wiadomość |
Milczący_Prorok |
Wysłany: Pią 21:53, 13 Paź 2006 Temat postu: |
|
I tak w istocie jest, bo czymże są wszelkie skarby tego swiata, jeśli nie mozna sie nimi z nikim cieszyć? Miłość jest największym skarbem. |
|
 |
Szkarłatna_gilotyna |
Wysłany: Pią 21:50, 13 Paź 2006 Temat postu: |
|
wynika z tego,że jest pzedstawiona jedynie najwazniejsza dla autora wartość,jaka posiada miłość. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Czw 9:50, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
a hierarchia wartości |
|
 |
Milczący_Prorok |
Wysłany: Śro 22:25, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
Nie chodzi o metafizyke, raczej o to, co jest tak na prawde ważne, innymi słowy jest to nakierowanie na odpowiedni system wartości. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Śro 22:23, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
Nie pojmuje, szczególnie ,że metafizyce bogactw nie można przedstawiać. Chyba, że to walak światopoglądów. Ale jakoś tego nie widze. |
|
 |
Milczący_Prorok |
Wysłany: Śro 22:19, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
Duża ilość metali i kamieni szlachetnych ma swój cel. Wyobraź sobie tą scenę, podróżujesz wśród niewyobrażalnych bogactw, idziesz wciąż przed siebie i za czymś tęsknisz. Wiersz ma przesłanie: Nie ważne, ile posiadasz, co osiągnąłeś, życie bez miłości sie nie liczy, jest puste. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Śro 22:12, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
Cóż 1 plus to to, że wiersz jest bezpośredni i ma rymy.
Za to wedugmnie za dużo tych brylantów -- zbyt cukierkowo brzmi, ale chcialbym uslsyzećinterpretacje krzysztalowej wieży. Co ona symbolizuje?? Bo nie powiesz mi, żeto Freudowski symbol falliczny?? |
|
 |
Milczący_Prorok |
Wysłany: Pią 8:58, 06 Paź 2006 Temat postu: "Kryształowa wieża" |
|
"Krysztalowa wieża"
Stoje sam posrodku krysztalowych ruin,
Stoje sam wsród ciszy szkla,
Na klejnotowa posadzke opada lza,
Peka swiat, lecz nikt sie nie budzi.
Ide przed siebie szmaragdowa droga,
Ide wsród ciszy szkla i odglosów stóp,
Podchodze pod z brylantów wieze zlowroga,
Czuje, ze klejnoty przyozdobia mój grób.
Krocze sam platynowym traktem,
Mijam drzewa zlotolistne,
Moze i to by bylo nietaktem,
Gdybym spytal, czy to realistyczne.
Pre przed siebie posród bursztynowych skal,
Slonca rubin zalewa szafirowe niebo,
Me oczy zaslania pelnia kolorowych plam,
Próbuje odwrócic wzrok, lecz wiem, ze sie nie da.
Stoje sam na krysztalowej wiezy,
Wszystko bedzie moje, gdy swiat przemierze,
Widze zloto, platyne, diamenty, rubiny,
Lecz nie tego pragne...
...Brak mi milosci dziewczyny... |
|
 |